czwartek, 02 października 2014 09:01
Ludwikę Słodyczkę na rozstrzelanie hitlerowcy zabrali wtedy, gdy karmiła piersią swe dziecko. Zapłaciła życiem za działalność męża – członka oddziału partyzanckiego „Szarota”.Przypomina o tym książka „Krwawy ślad”, która jest próbą pokazania walki górali z niemieckim okupantem w wielu podtatrzańskich miejscowościach. To mocna przeciwwaga wobec goralenvolku.
Jej autor Zbigniew Sikora pochodzi z Nowego Bystrego. Z wykształcenia jest technikiem, ale lokalna historia pochłonęła go bez reszty. Materiały do książki zbierał od ośmiu lat. – Początkowo sądziłem, że to będzie mała broszura ze wspomnieniami o partyzanckim oddziale. Jednak ciągle dochodziły nowe informacje – wspomina. W książce opisuje oddział partyzancki Wojciecha Bolesława Duszy ps. „Szarota” z Odrowąża Podhalańskiego. Publikacja wywołała wiele emocji. – Na promocji podszedł do mnie starszy mężczyzna i z wielkim oburzeniem powiedział, żebym nie myślał, iż swoją książką przykryję goralenvolk [współpracę górali z Niemcami podczas okupacji – przyp. aut.] – opowiada autor. Z wydaniem książki miał poważny problem. Podobnie było z artykułami, np. w historycznych wydaniach ogólnopolskich czasopism. – Najpierw redaktorzy byli zaciekawieni historiami, o których pisałem. Jednak później dostawałem telefon, że to temat bardziej lokalny, który nie zainteresuje czytelników w całej Polsce – opowiada pan Zbigniew.
Jan Głąbiński
Cały artykuł w 40-stym numerze Gościa Niedzielnego, który ukazał się 2 października 2014 roku .
Rok 1942. Nowe Bystre od lewej z tyłu: Jan Słodyczka „Baca”, Ludwika Słodyczka „Baca” (zastrzelona 7.12.1943r.), Bronisława Molek „Loska” (zastrzelona 6.11.1943r.) Od lewej z przodu dzieci Jana i Ludwiki: Stanisław, Anna, Jan.