

sobota, 14 lipca 2012 16:26
Śmierć
Razem szliśmy przez życie, tą prostą drogą, którą wyznaczył nam Bóg. Nasze smutki, żale chowaliśmy skrycie, lecz nasza radość zmieniła się w ciężki trud.
Okrutna śmierć czekała, przy leśnej drodze wśród modrzewiowych drzew. Jego dusze do niebios zabrała, został szum lasu i żałobny ptaków śpiew.
Tam nad gwiazdami ma drugi dom, zostawił smutek, szept cichych słów i modlitwę unoszącą się ku wiecznym snom, westchnienia z poprzednich lat i cmentarny grób.
Widocznie tak Bóg chciał, zabrał życie, które mu dał. Wielki to ból i rozstanie, tylko łzami można łkać, że kiedyś nastąpi spotkanie.
Antonia Łacek "Majcher"
Pamięci Stanisława Łacka zm. 12.05.2012
powrót > wiersze
|