1957

  • Opis Nowego Bystrego z roku 1957

Zródło:Kronika Szkolna (1956-1985)

Wieś zabudowana gęsto. Domy w stylu góralskim kryte gontami. Były wśród nich jeszcze "kurne chaty"-[domy bez kominów].Wzdłuż wioski "przeciskała" się wąska, pełna wybojów droga, na której nie wszędzie mogły się wyminąć dwa konne wozy. Tą drogą we wtorki i piątki przechodziły o zmroku dziesiątki kobiet z brzemionami na plecach - z Cichego, Ratułowa i Nowego Bystrego przez Gubałówkę do Zakopanego. Niosły na sprzedaż masło ,sery, śmietanę, jajka, drób oraz wyroby z owczej wełny. Powrotną drogą taszczyły pieczywo ,mąkę ,kaszę, cukier i inne towary potrzebne w domu. We wsi był PSP - pomocniczy punkt sprzedaży - głównie z wódką i piwem ,które wypijano przy ladzie pod papierosa. Bywało tam gwarno i siwo od dymu. Zorganizowaną grupę stanowili strażacy z OSP. Wieś była zelektryfikowana, ale znaczna część domów oświetlana była jeszcze lampą naftową. W centrum stoi drewniany kościół o zabytkowej formie budownictwa, z plebanią i organistówką. Wieś wchodziła w skład gromady Zubsuche - Ząb. Atrakcją wsi w tym czasie był "Rerek" mężczyzna niemowa, przybłęda o nieznanym pochodzeniu, który odbywał stale podróż jednokierunkowo na trasie : Czerwienne Górne - Ząb - Ligasówka- Nowe Bystre - Czerwienne. Ze sposobu jego zachowania ludzie wróżyli zmiany w pogodzie lub inne nieszczęścia losowe.[Pochowany jest na cmentarzu w Nowem Bystrem w sąsiedztwie grobu śp. Władysława i Heleny Kulów]. Szkoła, stary drewniany budynek kryty gontami ,po remoncie [ pod śniegiem załamał się dach] w poddaszu zbudowano mieszkanie dla kier. szkoły. Nauczyciele mieszkali u gospodarzy w wynajętej izbie. Do nauki były dwie izby wymiarowe i dwie izby małe uzyskane z dawnego mieszkania kier. szkoły. Wyposażenie szkoły bardzo skromne. Mało dzieci w starszych klasach. Duża liczba dzieci nie kończy klasy siódmej. W ciągu lat nauki i powtarzania tej samej klasy, wypisani zostali fikcyjnie do innych miejscowości - przeważnie Bieszczady. Dzieci ubrane czysto, ale bardzo skromnie. Brak zimowych butów. Zastępują je przeważnie kapce z samorodnego filcu z nałożonymi na nie kaloszami gumowymi. Książki i zeszyty dzieci nosiły w workach płóciennych ze strzemionami do zakładania na plecy. Znaczna grupa dzieci nie przynosiła do szkoły drugiego śniadania. Funkcję woźnej - "stróżki" - pełniła Anna Staszel - Fudalka, dobroduszna i życzliwa dla ludzi. Starała się przede wszystkim o to, by kierowniczka  i nauczycielstwo zorientowani byli na bieżąco w blaskach i cieniach życia społeczności nowobystrzańskiej. Najbliższy przystanek PKS i PKP był w Zakopanem lub w Poroninie. Na jarmark do Nowego Targu ludzie jeździli konno lub chodzili pieszo przez Bańską i Szaflary. Głównym źródłem utrzymania rodzin były małe gospodarstwa rolne i praca dorywcza [cieśle ,murarze, bacówka].Podstawą żywienia były ziemniaki, mleko, kasza, ryż i chleb. Kobiety w wolnych chwilach przędły wełnę do wyrobu rękawic ,skarpet i swetrów ,które sprzedawano w sezonie zimowym. Ludzie żyli bardzo skromnie, ale byli dla siebie życzliwi i uczynni. Do pracy w Zakopanem dochodziło kilka osób.