

czwartek, 11 lutego 2010 10:34
Karnawał
Pędzą konie skrzypią sanie Jedzie Waldek na spotkanie Słychać dziewcząt głośne krzyki To karnawał ! Wio koniki !
Na remizie słychać granie Złapał Waldek Tekle w tany Dyszą, sapią, przytupują Aż czupryny podskakują.
Próbowali tańczyć twista Znaleźli się za basistą. Jak karnawał, to karnawał ! -wołał Waldek- To zabawa !
Mocne drinki, piwo z pianką Pijmy wszyscy , aż do rana. Wkrótce do nas gość zawita To post przyjdzie nim zaświta.
Antonia Łacek "Majcher"

powrót > wiersze
|