Wpisany przez Zbigniew Sikora niedziela, 19 maja 2013 23:42
19 maja 2013 roku odbyły się drugie „Zielone Świątki Fakła Kulowiańsko”, zorganizowane przez Związek Podhalan w Nowem Bystrem Zgodnie z zielonoświątkową tradycją wieczorem zapłonęło ognisko w miejscu zwanym „Kulowsko Dolina”. Położone jest ono nad osadą Kule, która jest przysiółkiem Nowego Bystrego. Pogoda dopisała i zgromadzeni mogli podziwiać wspaniałe widoki, jakie rozprzestrzeniają się z tego miejsca. Oprócz Tatr można, bowiem też zobaczyć: Babią Górę, Beskidy, Beskid Wyspowy oraz sztuczne jeziora na Orawie i w Czorsztynie.
Imprezę poprowadził v-ce Prezes ZP Władysław Staszel, pomysłodawca przywrócenia tych spotkań w Zielone Świątki. Na początku wystąpił nasz zespół regionalny „Mali Bystrzanie”, pod kierunkiem Czesławy i Stanisława Sobczyków. Następnie zagrali góralscy muzykanci, aby każdy, kto chciał zatańczyć „solówkę” także miał taką możliwość. Obok sceny dla najmłodszych przygotowano różne atrakcje między innymi: dmuchane zjeżdżalnie czy mini quady. Wieczorem zapłonęło ognisko, przy którym można było upiec przygotowane dania a i bufet był zaopatrzony we wszelkiego rodzaju napoje. Dalej imprezę poprowadził DJ a zabawa zgodnie z tradycją trwała do późnych godzin nocnych.
„Kulowska dolina” jest miejscem gdzie w jeszcze w nie tak odległych czasach obok kapliczki wybudowanej na przełomie XIX i XX wieku, przy ognisku w Zielone Świątki spotykali się mieszkańcy wszystkich okolicznych miejscowości. Były na nich tłumy i chyba były to największe tego typu imprezy na Podhalu. Wbrew nazwie, nie w „Kulowską Doline” a na „Kulowski” Wierch wieczorem podążali nie tylko ci, co mieli najbliżej, czyli ze Slodyczek, Kulów, Bachledów, Dudkówki czy Nowego Bystrego, ale także z dalszych rejonów: Dzianisza, Cichego, Ratułowa, Chochołowa, Witowa, Butorowego Wierchu, Zębu, Bustryku. Te imprezy były organizowane spontanicznie i wymagały dużo pracy, aby wcześniej zgromadzić sporą ilość drzewa i gałęzi do rozpalenia wielkiego ogniska. Były tańce, śpiew i zabawa nieraz do samego rana. Mamy nadzieję, że jak za dawnych lat i tym razem przybywać tam będą goście i okoliczni mieszkańcy. Starsi dla przypomnienia a młodsi dla poznania jak przy takich okazjach potrafiono się dobrze bawić.